29 cze 2010

coś się dzieje w naszych głowach podczas snu. jakiś czas temu śniło mi się milion kotów małych rudych. żarły mnie.
i było jak było. total disaster. zapach adrenaliny dzień w dzień, stres, wkurw i meneliada 2010. wielki bieg przez wiosnę i sesję. nawet nie pamiętam już początku. chyba przed juwenaliami, chyba zima jeszcze była, może koniec marca. może nie. i te koty i wypadające zęby i inne koszmary.
a teraz. sen kolejny koszmarny. niedawno. był kot rudy trochę większy. i ktoś go zabił. krew i flaki i to zwierzątko zdychające i tak przez całą noc.
a potem się obudziłam.
i świat wyglądał inaczej.
wstałam przed dwunastą, ubrałam się, poszłam na walne, wróciłam do domu, zabukowałam bilet z Londynu do Rzymu i stwierdziłam, że wyjazd zrobi dobrze.
więc żegnam cudownych Polaków. do zobaczenia w październiku.
na nowych studiach.