14 sty 2010

Follow the white rabbit!




– Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? – mówiła Alicja.
– To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść – odparł Pan Gąsienica.
– Właściwie wszystko mi jedno.
– W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz.
– Chciałabym tylko dostać się dokądś – dodała Alicja w formie wyjaśnienia.
– Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.


Follow the white rabbit! Zastanawiam się nad znaczeniami. Goń białego królika. Tylko gdzie on się podział? Dawno go nie widziałam. Hej, króliku, biegnę, wiesz, zawsze biegnę, zawsze wskakuję za tobą do tej głębokiej nory. Pokaż się znowu, a pobiegnę jak nigdy wcześniej.

Kątem oka przemknął mi królik, widziałam. Biegnę więc na drugą stronę lustra.

Króliku, więc biegniesz do Galway? Więc Ireland on the horizon? Tak?





---------------------------------------

mam ochotę wyrzucić telefon w diabły. ciszy i spokoju, chociaż chwilę.

13 sty 2010

enter spacja alokacja. jest taka ściera z syfem, co się nią wyciera podłogi. potem moczysz w brudnej wodzie, wyżymasz i dalej jedziesz. brudną szmatą brudną podłogę. piach i błoto i glina i wszystko polepione. a potem dzwonek do drzwi, dostajesz nowy zestaw sprzątający. za darmo lub za wszystko. bierzesz i ścierasz i pucujesz i chcesz świecić jak te gwiazdy, co to kiedyś o nich słyszałeś. pilnuj swojej ściery, każdy chciałby taką mieć. ani się obejrzysz i ktoś inny wyrwie ci ją z ręki. i zostaniesz sam ze swoim syfem.

mobilizacja i teleportacja zostawiły znak. coś we łbie tym pustym. nie wiadomo skąd przypałętała się samoświadomość i oprzytomnienie. chwila, kiedy dochodzi do ciebie, że myśli przerodziły się w niemożliwe fakty. hej twojej twarzy jeszcze nie widziałam hej, twojej też, ani twojej i twojej. i kończymy wszyscy u mnie w pokoju albo tańcząc gdzieś na dole. hej nowe moje twarze kochane, hej chodźcie, pogadamy i będzie git, a świt zaraz świta. tu jest dużo światła, co to odbija się od miliona centymetrów śniegu i bolą od tego oczy i umysły. wiesz, umysł płata figle. ciach ciach i priorytety zamieniły się miejscami. ciach ciach i wylatujesz, raz dwa trzy wskakujesz ty. wiesz, ja lubię takich ludzi. takich kosmicznie niedopasowanych do mojej czasoprzestrzeni. pojawia się umysł w czystej postaci. czysta inteligencja, czysta mądrość, czyste piękno. umysł zawieszony nade mną. zawieszony w próżni. próżnia, próżność - jeden chuj. jesteśmy próżniakami zawieszonymi w próżni.

wiesz jest super. jest masa ludzka. jest więcej niż jeden i nawet więcej niż dwa i trzy i cztery. jest okej. jest najlepiej.


So I say infinity is great place to start.