11 gru 2009

srebrny lunonauta

nie wychodź z domu w stanie wczorajszym. nawet kiedy myślisz, że nieźle się trzymasz. bo się nie trzymasz, po prostu nadal jesteś wstawiony. cześć. ja nadal nie mogę dopasować się do tego nam znanego wymiaru rzeczywistości. nie potrafię rozmawiać z niektórymi ludźmi. więcej, nie potrafię rozmawiać w obecności niektórych ludzi. powiedziałabym, że wyjebane. i to też mówię, ale tak, żeby nikt nie słyszał. to nie jest kwestia kaca. to jest kwestia mojej infantylności, zarozumiałości i problemów z podejmowaniem decyzji.

no tak. bo nie ma co się pchać tu, gdzie jestem. skoro jest tutaj moje ego, to dla nikogo więcej nie starczy miejsca. wielki underground nie wpuszcza byle kogo, nie wpuszcza nikogo.

9 gru 2009




to do mnie mówi. mocniej. dosadniej.
szukam chętnych na koncert.




ja jebię, znów zamiast się uczyć robię bzdury. znowu na 12 godzin przed nic nie umiem, znowu czeka mnie zarwana noc z kawą i notatkami. nie swoimi oczywiście. nie żebym miała nie napisać czy nie zdać. jutro wszystko będę wszystko wiedzieć i umieć. ale powinnam teraz siedzieć i odpoczywać spokojnie, a nie zaczynać przeglądać notatki.
i jeszcze mnie niecnie namawiają do złego.

dave jest poetą. złym poetą.

8 gru 2009

nie wiedzieć czemu nie chciałam być dzisiaj miła dla nikogo prócz Pana Dyrektora XYZ. okoliczności były, a jak! a ja to nawet nie że nie chciałam być miła. nie widziałam takiej potrzeby. inni byli mili. wiesz, stary, to tak jak wchodzisz do pokoju, a ja nie mówię cześć, bo myślę, że nie trzeba.

tak to to, dzisiaj właśnie, dnia grudnia ósmego. wiesz, nie wiem, o co chodzi i jak i po co i o co. ale tak dzisiaj się stało, tak uczuło, jakbyś stał na najwyższym szczycie i jakby słońce świeciło i wiatr wiał w takim cieple co to się nie zdarza i jakbyś dotknął wolności. jakby wszystko ludzkie, te głupoty niewarte niczego, zniknęło. jakbyś wyszedł z więzienia. jakbyś wygrał milion euro. oświecenie. wow. jakbyś skoczył ze spadochronem. moment. słuchasz czegoś, patrzysz gdzieś tam i wiesz, że ta wolność jest tutaj obok i tylko trzeba ją złapać, póki nikt nie widzi.

no to złapałam.



***
moje rozmyślenia i filozoficzne urojenia są związane zapewne z małą ilością snu i zbliżającym się kolokwium z nie wiem czego. więcej rzeczy nie pamiętam.
***