25 paź 2008

O tym, czym się jest

"We wczesnej młodości otworzyłem pewnego razu starą książkę i tam stało: 'kto wiele się śmieje, jest szczęśliwy, kto wiele płacze, jest nieszczęśliwy' - bardzo naiwna uwaga, której jednak nie mogę zapomnieć z powodu zawartej w niej prostej prawdy, nawet jeśli jest to szczyt truizmu. Dlatego należy otwierać wszystkie drzwi przed weselem, ilekroć nas nachodzi, bo nigdy nie przychodzi nie w porę, a tymczasem nieraz wahamy się, czy dać mu upust, chcąc najpierw wiedzieć, czy też naprawdę mamy pod każdym względem powód do zadowolenia, albo też w obawie, że zakłóci nam poważne rozważania lub ważne sprawy; a przecież jest rzeczą nader niepewną, czy dzięki nim cokolwiek ulegnie poprawie, podczas gdy radość jest zyskiem bezpośrednim. Tylko ona jest brzęczącą monetą szczęścia, wszystko inne zaś - jeno banknotem, bo tylko ona uszczęśliwia w danej chwili bezpośrednio, i dlatego jest najwyższym dobrem dla istot, dla których rzeczywistość występuje w postaci niepodzielnej teraźniejszości między dwiema wiecznościami. Zdobywanie i rozwój tego dobra powinniśmy zatem przełożyć nad każdą inną działalność."
Lalala, pan Schopenhauer na dwa głosy.

Brak komentarzy: