23 sty 2009

Garściami perspektyw

Po drugiej stronie na pustej drodze na nowo dobrze jest. Czas tańczy miażdżąc 24 lata istnienia.

666

Miałam wizję. Przespałam dwa lata. Urwany film. Który więc mamy rok? Jeżeli 2011, to znaczy, że bardzo ze mną źle. Jeżeli 2009, to znaczy, że potrafię przewidywać przyszłość.

I sen też miałam.
Śniło mi się odpływanie od rzeczywistości. Stan krytyczny. Każda sekunda na wagę złota. Odratowano mnie kocem takim żółtym i trzaskiem nastawianego kręgosłupa. Dobrze jest. Zima, a tu zielono i niebiesko. Jakaś taka atmosfera bajkowa. Chodźmy więc się zapomnieć.


Brak komentarzy: