26 sty 2010

marzłość, wszystko marzłość

1:09, mieszkanie śpi, miasto śpi. nie ma siły wychodzić na przeżarte mrozem ulice. minus 31 przy gruncie, minus 17 przy twarzy. zima swoje, a ja za nią. zastępuję oryginał marnymi substytutami. mega interes, yes. mistrzostwa odpowiedzialnego biznesu, etap pierwszy. interpretacja słowa "odpowiedzialny" dowolna. do CSR stosujemy wykładnię mocno rozszerzającą. etap pierwszy więc startuje, do wygrania święty spokój i siedemnaście kilogramów waty cukrowej. stawiaj exexexexegi monumentum and die. excuse me mister, i've got other things to do than stand here listening to you. dobry utwór. dobra płyta. niedociągnięta, ale przyzwoita.

natłok myśli. w takim stanie nie można pisać. trzeba poukładać. potem potoczyć. coś musi się toczyć, jak mówił Balzac.

Brak komentarzy: