10 sty 2012

totalnie związało mi ręce miasto. zaprawdę powiadam, przestrzeń przy delikatesach na Szerokiej jest miejscem, w którym dzieje się magia. w godzinach porannych rozmnażają się tam ze sobą litry alkoholu i paczki papierosów, a czasoprzestrzeń się zakrzywia.

nadal jestem poniekąd bezrobotna. ale przynajmniej śniegu nie ma.

Brak komentarzy: