19 sie 2008

Closer

Lubię ludzi. Generalnie.
Mam swoje ulubione ujęcia kamery z Barcelony.
Generalnie tak, może byc, wszystko może byc.

Przesiaduję więc na Kaszubach, gdzie mam czas. Na natchnienie, na wspomnienie, na nicnierobienie, na myślenie. Czas nie istnieje przecież.
Krótko śpię. Trochę piszę, trochę dzwonię, trochę słucham. Spotykam się, nieco mniej niż trochę, nieco więcej niż wcale.
Jakbym się przeniosła w czasie, którego nie ma. Dwa lata wstecz. Faktem, że nie było mnie w domu dwa lata. Dwa. Z grzeczności nie napiszę, co mi chodzi po głowie.
Niby nic się nie zmieniło, wszystko jak dawniej. Tylko ja już nie pasuję.


Ach ten świat. Przestrzeń ciągle się kurczy. A ja znów niczego nie potrzebuję. Znów jestem wszędzie.

Dziwnie.
Przecież wiem.

Brak komentarzy: