13 cze 2009

Moc Tymbarka

Mniej więcej rok temu kończyłam pierwszy rok nieszczęsnej politologii. Jak jednak wiadomo, pojawił się problem z zaliczeniem jednego przedmiotu. Krótko mówiąc - skończyło się dwóją w indeksie i trzaskaniem drzwiami. Wracałam sobie wtedy właśnie do mieszkania. Po drodze rozmyślałam. Że co to będzie teraz, że rzucam to w cholerę, że bez sensu, bo nie dam rady. I kupiłam Tymbarka. A kapsel powiedział: "Jakoś to dźwignę". I dźwignęłam i mam w indeksie ocenę bardzo dobrą.
Dzisiaj rano pomyślałam sobie, że pierdolę wszystko. Od studiów przez radio (zwłaszcza radio) po wszystko inne. Bo się nie nadaję do tego, nie dla mnie takie coś. Decyzja podjęta. W drodze do radia, gdzie miałam zamiar się pożegnać, kupiłam Tymbarka. Tym razem kapsel zadał pytanie retoryczne: "Jak nie Ty to kto?".

Niby nic. A jednak.

Brak komentarzy: